W rozegranym wczoraj meczu XXXIV kolejki Polskiej Hokej Ligi JKH GKS Jastrzębie pokonał po karnych Comarch Cracovię Kraków - 4:3 (1:1, 1:1, 1:1, 0:0 - karne 2:0).
Bohaterem spotkania był Raivo Freidenfelds, który asystował przy wszystkich golach JKH, a także wykorzystał rzut karny, który dał gospodarzom dwa punkty.
 
Rozgrywany w Święto Trzech Króli mecz rozpoczął się dla naszej drużyny niefortunnie, bowiem już w 4. minucie Bence Bálizs skapitulował po golu Damiana Kapicy, który z bliska dobił strzał Jiříego Guli. Niebawem nasz zespół złapał dwie kary mniejsze, w efekcie czego przez półtora minuty zmuszeni byliśmy bronić się w podwójnym osłabieniu. Gospodarze nie tylko przetrwali trudny moment, ale na dodatek zaraz po powrocie do gry po pięciu stan meczu wyrównał kapitalnym wypadem wprost... z ławki kar Maciej Urbanowicz.
 
Na drugiego gola czekaliśmy do kolejnej tercji. Tym razem to jastrzębianie wyszli na prowadzenie, a stało się tak za sprawą Marcina Horzelskiego, który efektownym mierzonym strzałem znalazł lukę między obrońcami „Pasów” i zaskoczył Davida Zabolotnego. W 30. minucie kibice byli świadkami dodatkowych emocji, gdy pod bramką Bálizsa doszło do małej przepychanki, za którą na ławkę kar powędrowali Jozef Švec, Łukasz Nalewajka, Roman Rác i Aleš Ježek. Z prowadzenia cieszyliśmy jednak niestety tylko do 34. minuty, w której nasza defensywa nie upilnowała Patryka Wronki, a ten pomknął prawym skrzydłem, po czym zmieścił krążek przy „krótkim słupku” Bence Bálizsa. Na finiszu drugiej odsłony gospodarze mogli odzyskać prowadzenie, ale tym razem Zabolotny spisał się na medal.
 
W trzeciej tercji przeżyliśmy powtórkę z... pierwszej partii, bowiem już w 42. minucie krakowianie ukłuli po raz trzeci, wykorzystując serię naszych błędów w obronie. Jastrzębianie rzucili się do odrabiania strat, jednak Zabolotny wydawał się „nie do ugryzienia”. W końcu jednak po karze dla Guli podopieczni Róberta Kalábera przy pewnej dozie szczęścia zdołali pokonać golkipera „Pasów”, a trafienie zapisano na konto Dominika Pasia. Mimo prób z obu stron wynik 3:3 utrzymał się do końca trzeciej tercji i dogrywki, w rezultacie czego o losach trzeciego z punktów musiały decydować rzuty karne.
 
Tym razem w tym elemencie lepsi okazali się nasi hokeiści. Rywale ani razu nie zdołali bowiem pokonać bardzo pewnego Bálizsa, a z kolei do krakowskiej siatki trafili Josef Mikyska i cichy bohater dnia Raivo Freidenfelds.
 
Aktualnie JKH GKS Jastrzębie traci do czwórki osiem oczek i teraz na finiszu czwartej rundy postara się o zniwelowanie tego dystansu. Przed nami pięć spotkań z ekipami spoza czołowej piątki, w których warto byłoby pokusić się o poprawę bilansu. Pierwsze z nich już w niedzielę w Toruniu.



Bramki:
0:1 (03.42) - Damian Kapica - Jiří Gula, Patryk Wronka
1:1 (08.35) - Maciej Urbanowicz - Eduards Hugo Jansons, Raivo Freidenfelds
2:1 (24.50) - Marcin Horzelski - Raivo Freidenfelds
2:2 (33.01) - Patryk Wronka - Damian Kapica, Fabian Kapica
2:3 (41.22) - Erik Němec- Patrik Husák, Marek Račuk (5/4)
3:3 (51.04) - Dominik Paś - Antons Sinegubovs, Raivo Freidenfelds

Karne:
x - Patryk Wronka
1:0 - Josef Mikyska
x - Damian Kapica
x - Tuukka Rajamäki
x - Radosław Sawicki
x - Jozef Švec
x - Marek Račuk
2:0 - Raivo Freidenfelds


Skład JKH GKS Jastrzębie (2): Bence Bálizs - Olli-Petteri Viinikainen, Mateusz Bryk, Maciej Urbanowicz (2), Dominik Paś (2), Tuukka Rajamäki - Kamil Górny, Eduards Hugo Jansons, Mark Kaleinikovas, Josef Mikyska, Jozef Švec (2) - Arkadiusz Kostek, Jahuenij Kamienieu, Łukasz Nalewajka (2), Raivo Freidenfelds, Patryk Pelaczyk - Marcin Horzelski, Ēriks Ševčenko, Jakub Blanik, Jakub Onak, Antons Sinegubovs

Skład Comarch Cracovii Kraków: David Zabolotny - Saku Kinnunen, Aleš Ježek (2), Martin Kasperlík, Roman Rác (2), Radosław Sawicki - Jakub Šaur, Jiří Gula (4), Patryk Wronka, Fabian Kapica (2), Damian Kapica - Patrik Husák, Roma Grabarenko, Erik Němec, Marek Račuk, Vojtěch Tomi - Daniel Krejčí, Martin Bdžoch, Sebastian Brynkus, Robert Arrak, Mateusz Michalski


Źródło: www.jkh.pl