Początek sobotniego spotkania należał do gospodarzy (1:3), ale dwa świetne ataki Antona Brehme dały remis 4:4. Kiedy Jakub Macyra zaatakował pewnie z piłki przechodzącej po serwisie Henrique Honorato suwałczanie znów prowadzili (6:8). Timothée Carle odpowiedział sprytną kiwką i ponownie był remis (9:9). Przy potężnych zagrywkach Bartosza Filipiaka gospodarze ponownie wyszli na czoło. Chaos po stronie gospodarzy i podbicie Filipiaka w sufit oznaczało remis po 13. Jastrzębianie wciąż jednak nie potrafili przełamać przeciwników. Stało się tak dopiero po kapitalnym bloku Łukasza Kaczmarka na Antonim Kwasigrochu (16:15). Wówczas o pierwszy czas poprosił trener Dominik Kwapisiewicz. Potem nasz atakujący pewnie rozwiązał trudną kontrę (17:16). Kilkadziesiąt sekund później to szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla wziął przerwę na żądanie, bo jego podopieczni nie wykorzystali swoich szans i na prowadzenie wysforowali się suwałczanie (17:18). Niezawodny w ofensywie Carle dał remis, a następnie Finoli zagrał kapitalną krótką z Brehme (20:19). Za moment Brehme dołożył kolejne "oczko" w kontrze i trener Ślepska po raz drugi posiłkował się przerwą na żądanie (21:19). Carle nie zwalniał ręki, a Tomasz Fornal dopełniał formalności w kontrze (22:19). Takiej przewagi goście nie wypuściliśmy już z rąk, wygrywając seta do 21.

 

W drugą część spotkania znów wprowadziła nas walka cios za cios. Błąd Filipiaka w ataku przełożył się na wynik 6:5. Potem sprawy w swoje ręce wziął Tomasz Fornal, który najpierw do spółki z Brehme popisał się blokiem, później dołożył asa po taśmie, a następnie wymusił na Filipiaku kolejną pomyłkę w ofensywie (9:6). W dalszym fragmencie seta Brehme zablokował Filipiaka, a następnie Matías Sánchez nieczysto odbił piłkę. Jastrzębianie stale powiększali swoją przewagę, jednak ze stanu 20:12 ich przewaga stopniała do stanu 21:16. Jednak dystans zbudowany wcześniej był tak duży, że goście bez większych kłopotów pewnie dowieźli prowadzenie do końca drugiej partii. 18. Ostatni punkt tej odsłony zdobył asem serwisowym Brehme.

 

Trzeci set rozpoczął się od asa Norberta Hubera. Potem w bloku błyszczał duet Carle-Brehme (5:2). Następnie swoje z pola serwisowego zrobił Kaczmarek, a to przełożyło się na rezultat 7:2. Dwa błędy w ofensywie Fornala mogły "zaprosić" do gry rywali, ale na szczęście w porę skutecznym blokiem popisał się Kaczmarek, zatrzymując Honorato (12:7). Wkrótce Fornal dorzucił asa i na tablicy pojawił się rezultat 14:8. W pewnym momencie gospodarze próbowali jeszcze "zahaczyć się" w grze, ale asy serwisowe Carle’a i Brehme odebrały im animusz. Seta i całe spotkanie zamknął asem wprowadzony na ostatnią akcję Arkadiusz Żakieta.