WYGRANA NA ZAKOŃCZENIE ROKU
W meczu XV kolejki siatkarskiej PlusLigi Jastrzębski Węgiel pokonał na wyjeździe Dafi Sport Kielce 3:0 (25:17, 25:22, 24:19).
Pierwszy punkt w sobotnim spotkaniu zdobył po akcji w kontrataku Salvador Hidalgo Oliva. Udany atak z prawego skrzydła w wykonaniu Macieja Muzaja, a następnie świetna zagrywka naszego atakującego umożliwiająca Olivie skuteczne zbicie z piłki przechodzącej, złożyły się na wynik 4:1 dla JW. Po drugiej stronie siatki Przemysław Stępień również uruchamiał skrzydłowych, ale ci najczęściej atakowali w aut (Jakub Wachnik, Tomislav Dokić). Po asie serwisowym Grzegorza Kosoka wynik brzmiał 10:6, natomiast kiedy potrójny blok zatrzymał Dokicia, na tablicy pojawił się rezultat 14:9. To było równoznaczne z przerwą na żądanie trenera Dariusza Daszkiewicza. Po pauzie Jason De Rocco w imponującym stylu zwieńczył kontratak. Kolejny blok Kosoka, tym razem na Łukaszu Łapszyńskim, oznaczał prowadzenie Jastrzębskiego Węgla 16:9. Wkrótce trener gości znów musiał uciekać się do przerwy na żądanie, bo przewaga naszej drużyny wynosiła już siedem punktów (19:12). Gra przyjezdnych wyglądała naprawdę bardzo dobrze. Lukas Kampa uruchamiał każdą ze stref, a jego koledzy pewnie wywiązywali się ze swych ofensywnych powinności. Efektem tego była bezproblemowa wygrana w premierowym secie do 17 po akcji najskuteczniejszego na parkiecie Olivy.
W drugiego seta nasza ekipa również 'weszła' w imponującym stylu i ponownie spora w tym zasługa skutecznego w ataku Olivy (6:2). Przy stanie 6:4 największa 'armata' w ofensywie JW trochę się zacięła (dwa bloki na Kubańczyku) i rywale wyrównali stan seta po 6. Na szczęście w tym momencie kielczanie zupełnie się pogubili i zaczęli popełniać niewymuszone błędy, co pozwoliło naszej drużynie ponownie zbudować bezpieczną przewagę (11:6). W następnym fragmencie seta sytuacja się powtórzyła. Dzięki zagrywce Wachnika rywale zmniejszyli straty (od stanu 14:10 do 14:13), by za chwilę po raz kolejny mieć do odrobienia większy dystans punktowy (17:13). Później ilekroć kielecka drużyna zbliżała się na różnicę dwóch 'oczek', w kolejnej akcji nasi siatkarze robili przejście. W ten sposób wydarzenia boiskowe toczyły się do piłki setowej (24:22), ale wówczas 'schemat' ten przerwał Oliva, obijając ręce blokujących i kończąc tym samym drugą partię.
Po 10-minutowej przerwie nasza drużyna rozpoczęła seta z równie dużym impetem, jak poprzednie partie. Znów 'karty' na parkiecie rozdawali nasi skrzydłowi: Oliva oraz Muzaj (5:2, 6:3). Identycznie jak w drugiej partii kielczanie odbudowali się na tym etapie seta (6:6), z tą tylko różnicą że wówczas działał ich blok, a teraz zagrywka (Maksim Morozau). Przy stanie 7:7, dwa punkty z rzędu zdobył Kampa, który najpierw skutecznie zaatakował (!), a następnie świetnie zaserwował (9:7). Dwupunktową przewagę nasi siatkarze utrzymywali do stanu 13:11. Wtedy to MVP meczu Salvador Hidalgo Oliva posłał na stronę gospodarzy asa serwisowego (piłka po taśmie prześlizgnęła się na stronę Dafi Społem i spadła na parkiet). Niebawem trener Daszkiewicz musiał uciec się do przerwy na żądanie, bo przewagą JW nad rywalem wzrosła do czterech 'oczek'. Po pauzie kielczanie nie utrzymali w boisku piłki po kąśliwej zagrywce Wojciecha Sobali (17:12). Pomimo tego, że kielecka drużyna raz jeszcze zerwała się do odrabiania strat (20:18), nasz zespół zdołał doprowadzić tego seta (świetny w końcówce Sobala) i cały mecz do szczęśliwego dla siebie finału.
Tym samym Pomarańczowi zapewnili sobie miejsce w czołowej szóstce na koniec pierwszej rundy fazy zasadniczej, dzięki czemu zyskali prawo gry w ćwierćfinale Pucharu Polski.
Skład Jastrzębskiego Węgla: Jason De Rocco (6), Grzegorz Kosok (7), Maciej Muzaj (11), Salvador Hidalgo Oliva (23), Wojciech Sobala (5), Lukas Kampa (3), Jakub Popiwczak (libero)
Skład Dafi Sport Kielce: Przemysław Stepień (2), Jakub Wachnik (12), Alieksiej Nalobin (3), Tomislav Dokić (15), Łukasz Łapszyński, Maksim Morozau (7), Mateusz Czunkiewicz (libero) - Maciej Pawliński (7), Michał Superlak, Marius Schamlewski, Piotr Adamski
Źródło: www.jastrzebskiwegiel.pl