11-01-2025

PORAŻKA Z CRACOVIĄ NA JASTORZE

We wczorajszym meczu XXXVI kolejki Tauron Hokej Ligi JKH GKS Jastrzębie przegrał na "Jastorze" z Comarch Cracovia Kraków - 1:6 (0:2, 1:1, 0:3).
 
W pierwszych minutach meczu to podopieczni Róberta Kalábera powinni byli objąć prowadzenie, ale ''setek'' nie wykorzystali Mark Kaleinikovas i Martin Kasperlík. Zmarnowane okazje zemściły się w 4. minucie, gdy po podaniu zza bramki między naszymi obrońcami lukę znalazł drugi z bohaterów dnia po stronie gości - Johan Lundgren. Mimo straty gola jastrzębianie kontynuowali natarcie, ale w 15. minucie otrzymali kolejny cios - tym razem piękną kiwką popisał się Damian Kapica i dość prostym strzałem pokonał Macieja Miarkę. Tuż przed przerwą nasi hokeiści znów zmarnowali okazję do ''napoczęcia'' Dominik Salamy - sam na sam z Finem przegrał po podaniu Macieja Urbanowicza Tomasz Szczerba.
 
Początek drugiej odsłony to kontynuacja koszmaru pod nazwą ''krakowska skuteczność, jastrzębska nieskuteczność''. W 23. minucie podopieczni Marka Ziętary strzelili trzeciego gola - tym razem w okolicznościach wołających ''o pomstę do nieba'' - wspomniany już Lundgren otrzymał podanie na prawym skrzydle zza bramki, objechał w wolnym tempie trzech naszych graczy i na raty pokonał Miarkę. Szansa na odwrócenie losów tego... dziwnego pojedynku nastąpiła w 27. minucie - rywale wyłapali bowiem trzy kary z rzędu i w końcu po faulu na Martinie Kasperlíku rzut karny wykorzystał Emil Bagin. Dodajmy przy tym, że pierwsze z tych przewinień to ostry atak Jauhenija Kamienieua na Radosława Nalewajkę, który zaczął krwawić po zjechaniu do boksu - sędziowie nie mieli jednak zamiaru ocenić tego faktu i ukarali reprezentacyjnego obrońcę jedynie dwuminutową karą.
 
Z wynikiem 1:3 gospodarze zjechali na drugą przerwę, a zatem wydawało się, że jeszcze mogą powalczyć o punkty. Niestety, w 46. minucie Comarch Cracovia ukłuła po raz czwarty trafieniem Oliviera Olssona i nie pozostało nam już nic innego, jak postawić wszystko na jedną kartę - w efekcie już w 53. minucie Róbert Kaláber zdjął z tafli Miarkę. Napór - oczywiście - nie przyniósł efektu za sprawą kapitalnie spisującego się Salamy... Po dwóch minutach jastrzębskich ataków guma wpadła jednak w końcu do siatki, ale - jak to w takich sytuacjach bywa - tej opuszczonej przez bramkarza po strzale przez całą taflę Szymona Bieńka. Jastrzębian dobił jeszcze Lundgren i tym samym wynik 1:6 poszedł w świat.
 
Faktem jest, że nie odzwierciedlał on przebiegu widowiska, ale marna to pociecha. Tym samym krakowianie brutalnie zrewanżowali się za... komplet jastrzębskich zwycięstw w 2024 roku. Dodajmy, że to najwyższa domowa porażka JKH GKS z Comarch Cracovią od 2010 roku.
 
 
Bramki:
0:1 (03.49) - Johan Lundgren - Tim Wahlgrem, Damian Kapica
0:2 (14.18) - Damian Kapica - Tim Wahlgrem, Anton Brandhammar
0:3 (22.54) - Johan Lundgren - Damian Kapica, Oskar Jaśkiewicz
1:3 (27.38) - Emil Bagin (rzut karny)
1:4 (45.55) - Oliver Olsson - Fabian Kapica, Sebastian Brynkus
1:5 (55.18) - Szymon Bieniek - Tim Wahlgrem (do pustej bramki)
1:6 (56.52) - Johann Lundren - Tim Wahlgrem, Damian Kapica
 
 
Skład JKH GKS Jastrzębie: Maciej Miarka (2) - Taneli Ronkainen (2), Aleksi Mäkelä, Mark Kaleinikovas, Hannu Kuru, Teemu Pulkkinen - Jakub Žůrek, Emil Bagin, Martin Kasperlík (2), Samuel Petráš, Jakub Ślusarczyk - Niki Blomberg, Vratislav Kunst (2), Maciej Urbanowicz, Szymon Kiełbicki, Tomasz Szczerba - Radosław Nalewajka, Łukasz Nalewajka, Michał Zając
 
Skład Comarch Cracovii Kraków (2): Dominik Salama - Oskar Jaśkiewicz, Maciej Kruczek (2), Johan Lundgren, Tim Wahlgrem (2), Damian Kapica - Anton Brandhammar, Jauhenij Kamienieu (2), Sebastian Brynkus, Olivier Olsson, Hannes Johansson - Jakub Wanacki (2), Szymon Bieniek, Krystian Mocarski, Mateusz Bezwiński, Szymon Marzec - Karol Sterbenz, Dominik Jarosz, Fabian Kapica
 
 

Autor:

SRiWR 'OLZA'