Olimpiada Samorządowa
badminton
baseball
gimnastyka sportowa
gry karciane
hokej na lodzie
hokej na trawie
inne
jeździectwo
kolarstwo
koszykówka
lekkoatletyka
modelarstwo
narciarstwo alpejskie
narciarstwo klasyczne
piłka nożna
piłka ręczna
pływanie
siatkówka
skiboby
snowboard
sporty motorowe
sporty walki
strzelectwo
szachy
tenis stołowy
tenis ziemny
łucznictwo
łyżwiarstwo figurowe
22-12-2025
THL 25/26 - JKH GKS PRZEGRAŁ Z GKS TYCHY
W ostatnim tegorocznym pojedynku o ekstraligowe punkty hokeiści JKH GKS Jastrzębie przegrali w Karwinie z GKS Tychy 1:3 (1:2, 0:1, 0:0). Nasz zespół objął wprawdzie prowadzenie w 8. minucie, ale potem strzelali już tylko goście. Spotkanie obfitowało w emocje, również te rodem z bokserskiego ringu. Daleko zatem było w niedzielę do ''dzielenia się opłatkiem'', ale - co istotne - po ostatniej syrenie zawodnicy obu ekip zgodnie podali sobie dłonie. Tym samym 2025 rok nasz zespół kończy na piątym miejscu, ale przed nim jeszcze zasłużony bonus w postaci udziału w turnieju o Puchar Polski w Krynicy!
Derby rozpoczęły się od... problemów technicznych z zegarem, w związku z czym kibice zmuszeni byli obserwować pierwszą tercję bez możliwości weryfikacji pozostałego czasu. Początek zawodów należał wprawdzie do ekipy Pekki Tirkkonena, ale to jastrzębianie zadali premierowy cios, gdy w 8. minucie Szymon Kiełbicki wziął sprawy w swoje ręce i z pół-dystansu kropnął między rywalami zaskakując tym Tomáša Fučíka. W 11. minucie w kontrowersyjnych okolicznościach na ławkę kar wysłany został Daniels Bērziņš, który starł się z jednym z przeciwników. Niestety, mimo protestów naszego sztabu arbitrzy zdecydowali się ukarać jedynie Łotysza i tę przewagę mistrzowie Polski wykorzystali trafieniem Hannu Kuru. Doskonale nam znany fiński as wykorzystał świetną akcję kolegów i z bliska pokonał Karolusa Kaarlehto. Kolejnym ''kamieniem milowym'' derbów okazała się kara dla Mateusza Bryka. Wychowanek jastrzębskiego klubu powędrował na ławkę w 13. minucie, a gdy opuścił ją po stu dwudziestu sekundach znalazł się... w sytuacji sam na sam z Karolusem i wykorzystał ją niczym wytrawny napastnik.
Druga tercja na długo pozostanie w pamięci kibiców, a to z uwagi na ''huragan kar'', które wymierzyli sędziowie. Były one efektem rosnących napięć na tafli, rozładowywanych w... męski sposób. W 23. minucie na ławkę odesłany został Filip Komorski, jednak tego dnia przewagi nie były niestety mocną stroną podopiecznych Rafała Bernackiego. Nieco wyprzedzając fakty - choć gospodarze do końca zawodów mieli nawet kilkadziesiąt sekund podwójnego power-play, to nie zdołali po raz drugi pokonać Fučíka. Skutecznością popisali się za to tyszanie, którzy w 30. minucie po uderzeniu Bartłomieja Pociechy spod niebieskiej ''oderwali się'' od naszej ekipy na dystans dwóch goli. Niebawem za bramką Kaarlehto doszło do ''męskiej rozmowy'' Macieja Urbanowicza i Olafa Bizackiego. Choć zawodnicy toczyli dość typowy ligowy ''pojedynek'', to w sukurs koledze postanowili ruszyć dwaj tyszanie, w rezultacie czego wywiązała się poważniejsza awantura. Ostatecznie Urbanowicz i Bizacki zostali odesłani do szatni, a pokłosiem tej sytuacji były jeszcze kolejne nerwówki, które jednak mimo podwójnych przewag z obu stron nie zmieniły wyniku.
W trzecią tercję jastrzębianie weszli z kolejną podwójną przewagą, ale i tej nie zdołali wykorzystać. W tej odsłonie emocje nieco opadły również dlatego, że GKS Tychy opanował sytuację i nie pozwalał gospodarzom na wykorzystanie ich największych atutów. Inna sprawa, że słabsza skuteczność podczas przewag musiała zaważyć na porażce. Z naszej strony najlepszą okazję miał w 48. minucie Bērziņš, ale tu z kolei Fučíkowi dopisało mnóstwo szczęścia. Na finiszu Rafał Bernacki poprosił o czas, a następnie dwukrotnie odwoływał z tafli Karolusa, jednak ten manewr nie przyniósł oczekiwanego skutku i komplet punktów pojechał do Tychów.
Teraz przed nami nieco świątecznego oddechu, ale... hokeiści JKH GKS Jastrzębie bynajmniej nie będą mogli poświęcić się bożonarodzeniowej labie. Wręcz przeciwnie - zaraz po długim weekendzie czeka ich półfinałowy bój Pucharu Polski z Unią Oświęcim. Pojadą do Krynicy w roli ''kopciuszka'', niczym w ubiegłej dekadzie...
Bramki:
1:0 (07.20) - Szymon Kiełbicki
1:1 (12.15) - Hannu Kuru - Henri Knuutinen, Rasmus Heljanko (5/4)
1:2 (15.18) - Mateusz Bryk - Olli-Petteri Viinikainen
1:3 (29.59) - Joel Kerkkänen - Bartłomiej Pociecha, Rasmus Heljanko
Skład JKH GKS Jastrzębie: Karolus Kaarlehto - Aku Alho, Emil Bagin, Riku Sihvonen, Daniels Bērziņš (2), Łukasz Nalewajka - Peter Bezuška (2), Jakub Onak, Maciej Urbanowicz (7+20), Szymon Kiełbicki, Jakub Ślusarczyk (2) - Marek Charvát, Patryk Hanzel (2), Radosław Nalewajka (2), Bartłomiej Stolarski (2) - Jakub Adámek, Filip Wojciechowski, Mikołaj Osiadły, Karol Moś (2), Marcin Kuzak
Skład GKS Tychy: Tomáš Fučík - Mateusz Bryk (4), Olli-Petteri Viinikainen (2), Mateusz Bryk (2), Joel Kerkkänen, Hannu Kuru, Rasmus Heljanko - Olli Kaskinen, Olaf Bizacki (5+20), Alan Łyszczarczyk (2), Dominik Paś (2), Henri Knuutinen - Jusso Walli, Bartłomiej Pociecha, Mateusz Gościński, Filip Komorski (4), Bartłomiej Jeziorski - Jakub Janik, Karol Sobecki, Rafał Drabik, Szymon Kucharski, Mateusz Ubowski (2)



